środa, 16 września 2020

Ała boli!

Podczas tej wizyty miałem założoną specjalną gumkę na dole oraz przesunięty zamek u góry na jednej z jedynek gdyż ortodonta uznał, że ząb jest nierówno w stosunku do drugiego. W wyniku tego drut mocno na niego naciskał i czułem ponownie ból przez kilka dni. Poza tym standardowa procedura....


    Wizyta nr. 9 - 16.09.2020.




                                                              Wizyta nr. 8 - 12.08.2020.




   Wizyta nr. 5 - 26.05.2020.


                                                        Wizyta nr. 4 - 23.01.2020.

 Wizyta nr. 3 - 23.01.2020.

Aparat ortodontyczny efekty
 Wizyta nr. 2 - 16.12.2019.

Aparat ortodontyczny efekty
Wizyta nr. 1 -  Założenie aparatu, 13.11.2019.

Stan uzębienia przed założeniem aparatu.

Gruby drut!

Witam. Trochę się zapomniałem z prowadzeniem bloga i przeskoczyły dwie wizyty. Aktualnie mogę tylko wrzucić nowe zdjęcie z postępu oraz powiedzieć, że mam założony nowy najgrubszy drut. Jak zwykle po wymianie, czułem nieco zęby, ale wszystko minęło standardowo po ok. 4 dniach. Nie zaobserwowałem od jakiegoś czasu diametralnych zmian w wyglądzie uzębienia. Aktualnie największe zmiany dotyczą ruchu zębów (przód tył i lewo prawo). Ogólnie dolne zęby przesuwają się w prawo tak, aby zlicować się z górnymi. Z tego, co się dowiedziałem u ortodonty, najgrubszy drut ma na celu przesuwanie korzeni, bo co ciekawe podobno korony i korzenie przesuwają się nie zależnie od siebie!


Czekam na kolejne wizyty i kolejne zmiany.

                                                              Wizyta nr. 7 - 12.08.2020.




   Wizyta nr. 5 - 26.05.2020.


                                                        Wizyta nr. 4 - 23.01.2020.

 Wizyta nr. 3 - 23.01.2020.

Aparat ortodontyczny efekty
 Wizyta nr. 2 - 16.12.2019.

Aparat ortodontyczny efekty
Wizyta nr. 1 -  Założenie aparatu, 13.11.2019.

Stan uzębienia przed założeniem aparatu.

poniedziałek, 1 czerwca 2020

Siedem miesięcy noszenia aparatu. Grubsze zmiany!

Witam. Kolejny post odnośnie mojej przygody z prostowaniem zębów piszę z lekkim opóźnieniem. Wszystko za sprawą globalnej "pandemii", która zamieszała również w dziedzinie stomatologicznej. Przepadła jedna wizyta więc ta, którą opisuję odbyła się 2 miesiące później. Kolor gumek ze srebrnego zrobił się żółty i wyglądało to nieestetycznie. Do tego pomimo dbania o higienę pojawiły się afty. Sama wizyta ze względów na panujące przepisy wyglądała dość komicznie, bo ze względu na zastosowane przez ortodontę środki ochrony osobistej, wyglądało to tak, jak bym miał zaraz być operowany:), ale mniejsza o tym.

Tym razem było trochę więcej zabawy i na fotelu spędziłem nieco więcej czasu. Pani wyciągnęła stary (cienki) drut, który już spełnił swoje zadanie. Na dole z prawej strony miałem pełne uzębienie i było dość ciasno, więc musiał być zrobiony tak zwany stripping, czyli mówiąc prosto powiększenie szpar między zębami 3 i 4 oraz 4 i 5. Było to zrobione przy pomocy jakiegoś rodzaju cienkiego pilniczka a później wiertła. Po wszystkim został założony nowy grubszy drut o przekroju kwadratowym i nowe gumki.

Ból, o którym już zapomniałem przez ostatnie miesiące, wrócił zgodnie z zapowiedzią ortodonty. Przez kolejne 4 dni trzeba było uważać na to, co się je, bo sprawiało to bolesne problemy, ale już nie tak intensywne, jak na samym początku. Pisząc ten post 6 dni po wizycie, wszystko wróciło już do normy i mogę jeść cokolwiek, bez żadnych problemów. Już widzę, że dolny kieł, który wystawał najbardziej, zaczyna się ładnie chować w zrobione przez spiłowane szkliwa miejsce. To tyle. Na dole galeria od początku noszenia aparatu z aktualnym zdjęciem.


Ps. Popatrzałem właśnie na pierwsze i nie dowierzam. Już zapomniałem, jakie miałem krzywe zęby :)



   Wizyta nr. 5 - 26.05.2020.


                                                        Wizyta nr. 4 - 23.01.2020.

 Wizyta nr. 3 - 23.01.2020.

Aparat ortodontyczny efekty
 Wizyta nr. 2 - 16.12.2019.

Aparat ortodontyczny efekty
Wizyta nr. 1 -  Założenie aparatu, 13.11.2019.

Stan uzębienia przed założeniem aparatu.

poniedziałek, 9 marca 2020

Czwarta wizyta

Tym razem bardzo krótko i zwięźle. Jestem po 4 wizycie gdzie zmienione zostały tylko gumki. Żadnego bólu ani dyskomfortu przy wymianie. Efekty prostowania zębów przedstawiam na zdjęciu poniżej, łącznie ze wcześniejszymi dla porównania.



                                                        Wizyta nr. 4 - 23.01.2020.

 Wizyta nr. 3 - 23.01.2020.

Aparat ortodontyczny efekty
 Wizyta nr. 2 - 16.12.2019.

Aparat ortodontyczny efekty
Wizyta nr. 1 -  Założenie aparatu, 13.11.2019.

Stan uzębienia przed założeniem aparatu.

środa, 29 stycznia 2020

3 wizyta za mną....

Witam wszystkich ponownie. Jestem tydzień po kolejnej, trzeciej już z kolei wizycie u ortodonty. Na początku każdego posta będę wrzucał fotki z postępów między każdą wizytą dla porównania.

 Wizyta nr. 3 - 23.01.2020.

Aparat ortodontyczny efekty
 Wizyta nr. 2 - 16.12.2019.

Aparat ortodontyczny efekty
Wizyta nr. 1 -  Założenie aparatu, 13.11.2019.

Stan uzębienia przed założeniem aparatu.



Jak moje samopoczucie? Super! 

O aparacie już zapomniałem w zasadzie całkowicie. Nie czuję go, nie przeszkadza mi już nic, co wcześniej przeszkadzało i sprawiało poczucie dyskomfortu. Cała procedura wymiany gumek oraz drutu (bo założony został trochę grubszy) przebiegła bezboleśnie i szybko. Policzki nadziewały się czasem na zakończenia drutów, które ortodonta zbyt słabo pozaginał, ale poprawiłem to samemu i nie ma tematu. Nie mam potrzeby stosowania wosku. 

Na dwa dni po wizycie "czułem" tylko lekko zęby przy gryzieniu, ale nie był to ból jak na początku. Ogólnie nie mam nic więcej do dodania o samej wizycie. Cały czas wymieniam gumki na kolor srebrny/szary. Fajnie się komponują z aparatem, nie przebarwiają się. 


Jeśli chodzi o wyrównywanie się zębów, to z wizyty na wizytę obserwuję dobre zmiany. Dolna czwórka, która miała być przeznaczona do usunięcia, ładnie się wyciąga do przodu, a inne, które wystawały, wyrównują się z resztą. To chyba na tyle dzisiaj. W razie czego będę aktualizował, ale nie sądzę, żeby się coś zmieniło :). Pozdrawiam!

czwartek, 19 grudnia 2019

Druga wizyta.

Druga wizyta kontrolna miała miejsce 13.12.2019 roku, ale kilka dni wcześniej musiałem jeszcze podjechać na chwile na założenie spejserów (takie gumki, które zakłada się między ostatnie zęby), aby można było później założyć pierścienie, w miejsce zamków, które odpadły.

Muszę się pochwalić, że efekty są już widoczne gołym okiem. Aż trudno uwierzyć, że trzeba nosić ten aparat przez dwa lata, widząc taki postęp.


Aparat ortodontyczny efekty
 Wizyta nr2 16.12.2019.

Aparat ortodontyczny efekty
Wizyta nr1, Założenie aparatu, 13.11.2019.

Stan uzębienia przed założeniem aparatu.

Trochę o samej wizycie. 

Wymiana ligatur była momentami bolesna, a w przypadku jednego zęba (górna lewa dwójka) wręcz bardzo. Od tego momentu ząb jest nadwrażliwy na zimno oraz poruszanie, ale już parę dni minęło i ból wydaje się ustępować. Założone zostały pierścienie, jak już wcześniej wspomniałem. Ogólnie procedura zakładania ich nie boli, ale może być nieprzyjemna, bo trzeba je wciskać po kawałku między zęby, zagryzając. Brzydko to wygląda po otwarciu ust. Są one osadzone na kleju, który powychodził na zewnątrz i pogorszył jeszcze estetykę.
Trzeba się znowu przyzwyczaić do czegoś nowego. To kolejna rzecz w ustach, która pogarsza komfort jedzenia. Najgorsze są wystające od strony języka haczyki, które drażnią boleśnie język. Niestety zapomniałem wziąć wosku od ortodonty i nie mam czym tego zalepić. Poza tym zęby nie bolą jak za pierwszym razem, w tej kwestii nic się nie zmieniło. Pozostaje wytrwać do kolejnej wizyty:). Pozdrawiam.

wtorek, 17 grudnia 2019

Klamka zapadła. Postanowiłem założyć aparat.

Mam na imię Marek i witam wszystkich na moim blogu.

Temat jest dość ciekawy i dotyczy aparatu ortodontycznego. Zazwyczaj zakłada się go w latach młodości, u mnie wygląda to inaczej, bo na liczniku mam już ich 36. Dlaczego dopiero teraz? Wiadomo, że to spory wydatek, a za młodu z pieniędzmi nigdy się nie przelewało. Studia dzienne też nie pozwalały na większe wydatki, a później człowiek zapomina o sobie jak pojawia się rodzina....

Dopiero po kryzysie wieku średniego, który mnie ostatnio dosięgnął, zacząłem bardziej myśleć o sobie, realizacji swoich marzeń, poprawie swojego wizerunku i podniesieniu samopoczucia. Moje zęby może nie były tragicznie krzywe, ale jednak zawsze zabierały mi dużo pewności siebie. Powoli staję się osobą medialną, rozwijam pasje muzyczne i publikuje na YouTubie. Jeną z tych pasji jest bycie frontmanem wokalistą, dla którego aparycja na klipie video jest rzeczą ważną.

Aparat ortodontyczny efekty


Tak więc zdecydowałem się — zakładam aparat.

Miałem kilka opcji na to, gdzie ten aparat założyć. Ceny wahały się w okolicach 3,5 tyś. złotych za klasyczny stały aparat. Ostatecznie zdecydowałem się na założenie w zakładzie w Jasienicy z polecenia mojej znajomej w cenie 1600 zł za łuk. Dodatkowym plusem było to, że koszty można było podzielić na dogodne raty. Ja zdecydowałem się na obydwa łuki na raz.

Wcześniej trzeba było zrobić zdjęcie oraz odcisk zębów do zrobienia odlewu — wszystko na miejscu. Miałem mieć wyrwaną czwórkę na dole, ze względu na małą ilość miejsca, ale ostatecznie ortodonta zdecydował się ja zostawić i zobaczyć jak to się będzie układać. W razie czego wyrwać można później. Ucieszyłem się z tej informacji, bo to zawsze zdrowy ząb.

Pierwsza wizyta miała miejsce 13,11,2019 roku. Cała procedura założenia aparatu na górę i dół zajęła godzinę siedzenia w fotelu. Wszystko przebiegło sprawnie i bez bólu. Ku mojemu zaskoczeniu nie wyglądało to źle na zębach i nie rzucało się bardzo w oczy. Może to kwestia szarych/srebrnych iligatur, które wybrałem spośród wielu możliwych kolorów.

Aparat ortodontyczny efekty


Po powrocie do domu przyrządziłem sobie pierwszy posiłek i...... jeden zamek na ostatnim zębie u dołu — odpadł :(. Spowodowało to, że zagięty drut odstawał już jakiś centymetr w stronę policzka. Po telefonie do ortodonty dowiedziałem się, że mogę go obciąć na końcu ostatniego zamka tak, żeby nie przeszkadzał albo chodzić tak jak wytrzymam przez miesiąc do kolejnej wizyty. Spróbowałem wytrzymać.

Do aparatu trzeba się przyzwyczaić to jednak ciało obce w ustach. Do tego ból, który pojawił się w kolejnych kilku dniach, był dość mocny. Raz nawet sięgnąłem po środek przeciwbólowy, aby trochę sobie ulżyć. Nie ma mowy o ugryzieniu czegokolwiek siekaczami. Trzeba kroić kawałki i wkładać do ust, żeby to z trudem rozdrobnić. Całość unormowała się po około tygodniu.

Po tym czasie zorientowałem się, że błędem było pozostawienie drutu po odpadnięciu zamka, ponieważ podczas posiłku drut się urwał. W ostatniej chwili wyczułem go językiem w jedzeniu! Takiego obrotu zdarzeń się nie spodziewałem. Połknięcie takiego zagiętego kawałka drutu mogłoby mieć poważne konsekwencje. Dlatego, jeśli komuś zdarzy się podobna sytuacja, od razu obcinajcie nadmiar drutu lub zgłoście się do lekarza.

Historia lubi się powtarzać i chwilę później odpadł drugi zamek na końcu po przeciwległej stronie. Dowiedziałem się, że mam się nie przejmować i chodzić tak do kolejnej wizyty. Mądrzejszy o doświadczenie sprzed paru dni, bez zastanowienia obciąłem nadmiar drutu.

Okres kolejnych 2/3 tygodni do kolejnej wizyty przebiegał bez większych komplikacji. Aparat nie wpłynął raczej na wymowę. Nie sepleniłem czy coś w tym rodzaju. Odgryzanie dużych porcji może nie było już tak bolesne, ale na tyle niekomfortowe, że nadal kroiłem kanapki na kawałki. Do utrzymania higieny używałem zwykłej szczotki i pasty, nie używam żadnych wyciorków itd. Jedzenie dostaje się pod zamki i czasami jest tego dość sporo. W pracy płukałem zęby dużą ilością wody.

Od lekarza dostałem także wosk do naklejania na zamki w miejscach, gdzie coś nam dokucza. U mnie są to głównie zakończenia drutów, które są zagięte w dół i czasem wbijają się w policzki. Po miesiącu zużyłem całe pudełeczko wosku. Część zjadłem, bo zapomniałem wyjąć z ust przed posiłkiem.

Ogólnie trzeba się przygotować na pewne poświęcenie związane z noszeniem aparatu. Trochę przeraża mnie, że to jeszcze 2 lata. Tak czy inaczej, już miesiąc minął a efekty bardzo mnie motywują. Opowiem o tym w kolejnym poście :).